Zimna kawa - orzeźwienia podstawa!

Zasada przyrządzania kaw na zimno jest jedna: ich przygotowywanie nie powinno męczyć. W końcu nasza kuchnia właśnie nagrzała się do temperatury krytycznej 37C i właśnie zaczynamy rozpływać się po kafelkach… a jest dopiero 8 rano. Dlatego koniecznie, ale to koniecznie musimy dostarczyć sobie orzeźwiającego chłodu i pobudzającej resztki komórek mózgowych kofeiny. Najlepiej pod postacią schłodzonej kawy w jednej z kilku niebagatelnych odsłon.

COLD BREW LATTE Z RÓŻANĄ WKŁADKĄ

Zacznijmy od znanego I kochanego w kraju nad Wisłą (i Odrą) Cold Brew, czyli kawy macerowanej na zimno, którą przepis znajdziecie TUTAJ (LINK). Dla leniwych podpowiemy, że zrobienie Cold Brew wymaga po prostu zalania w słoiku grubaśnie zmielonej kawy letnią wodą w proporcjach „klasycznych”, czyli między 1:15 a 1:17. Ciąg dalszy następuje dopiero po około 9 godzinach, kiedy wyciągamy słoik z lodówki, przecedzamy kawę i…zastanawiamy się, co dalej. No właśnie – co dalej z perfekcyjnie okrągłym w smaku Cold Brew, którego zmacerowaliśmy z pęczniejących owocową dobrocią ziaren prosto z Peru?
Jeżeli mamy do dyspozycji napar bardziej esencjonalny, możemy połączyć go z mlekiem spienionym na zimno, kilkoma kostkami lodu i odrobiną aromatu róży. W jaki sposób? Wystarczy wlać na dno szklanki do latte niewielką ilość syropu różanego, dorzucić kilka kostek lodu, wlać spienione mleko, a na koniec delikatnie i powoli wlać porcję naszej kawy Cold Brew. Macie nasze słowo, że połączenie smaku kawy z aromatem płatków „królowej kwiatów” sprawi, że nawet nadchodzący dzień spojrzycie radośniej.

DUO Z ARIZONY: SUNRISE COFFEE

Być może to nietypowe połączenie, ale poniższy przepis łączy dwa hity każdego dobrego hotelowego śniadania, którym cieszymy się na każdych naszych wakacjach. Słodki i gęsty sok pomarańczowy, na wierzchu którego unosi się warstwa ciemnego espresso plus kilka kostek lodu – to nieoczywista, ale całkiem skuteczna propozycja na orzeźwiającą dawkę kofeiny w upalny ranek. Tak, nie pomyliliśmy się – kawę z sokiem pomarańczowym pije się, i to namiętnie. Gdzie? Jak się okazuje, w nagrzanej słońcem Arizonie. Nazwa napoju „Sunrise Coffee” odnosi się do bajkowych kolorów kawy i soku, które połączone w wysokiej szklance wyglądają naprawdę spektakularnie.
Choć kawa i sok pomarańczowy to duet nieoczywisty, naprawdę warto dać mu szansę. A jeżeli podwójna dawka kwasowości, pochodzącej ze świeżo wyciśniętej pomarańczy i naszego espresso to dla nas za dużo, możemy wprowadzić nutę niezobowiązującej słodyczy – np. odrobinę syropu o smaku słonego karmelu. Uwaga – to połączenie trzech prostych składników nie tylko dobrze smakuje, ale również bardzo atrakcyjnie prezentuje się w wysokiej szklance do long drinków!

TONIC ESPRESSO – ORZEŹWIENIE Z KLASĄ

Tonic espresso, zwane niekiedy pieszczotliwie „kafetonikiem” to nasze odkrycie ostatniego lata. Czy wy też jesteście miłośnikami cierpkiego, lekko cytrusowego i wypełnionego bąbelkami toniku? Jeżeli tak - wyobraźcie sobie, jak jego charakterystyczny smak wzbogacamy owocowością i słodyczą gęstego niczym śmietanka espresso. Otrzymujemy orzeźwienie z mocą kofeiny w najbardziej stylowym wydaniu – napój, który możemy pić zarówno na pokładzie naszego prywatnego jachtu, jak i przy firmowym biurku. I, co ważniejsze, możemy go przyrządzić z niemal zamkniętymi oczami…
Przyrządzenie Tonic espresso wymaga od nas trzech ruchów – wrzucenia do wysokiej szklanki kilku kostek lodu, wlania porcji toniku, a następnie dodania porcji wystudzonego espresso. Kawę należy wlewać powoli, małym strumieniem – dzięki temu otrzymamy napój warstwowy, w którym kawa będzie unosić się na przezroczystym toniku, przypominając ciemną, wypełnioną kofeiną chmurkę.

Pamiętajcie, gorące letnie miesiące wyłaniają się już zza horyzontu – kolejne lipce i sierpnie, których średnie temperatury w miastach będą chciały stopić nas na płynną masę. Nie dajmy się im! Szykujmy zapasy mrożonej, orzeźwiającej kawy w dowolnej postaci i…wspólnie walczmy z upałem kofeinowym strzałem!