Mała czarna jaśminowa
SKĄD TE KWIATY I OWOCE W MOJEJ KAWIE?
Aby dojść do tego, skąd właściwie biorą się w kawie tak kochane przez Was mandarynki i bergamotki, przeszliśmy Internet wzdłuż i wszerz. Okazuje się, że na intensywność elementów kwiatowych i owocowych w ziarnach kawy wpływa wiele czynników – od gatunku samej rośliny po sposób obróbki ziarna. Jednak za samą ich obecność w kawie odpowiadają głównie dwie grupy związków chemicznych: kwasy i cukry. To ich powiązane występowanie i poziom natężenia w ziarnie sprawiają, że nasz nos i kubki smakowe kierowane są bardziej w stronę słodkiej mandarynki czy świeżej, kwaskowej trawy cytrynowej. Badania nad zależnościami między poszczególnymi substancjami a wyczuwalnymi nutami w kawie pozwalają stwierdzić, że np. poczciwy kwas cytrynowy sprawia, że czujemy cytrynę lub pomarańczę, podczas gdy swojsko brzmiący kwas jabłkowy przywodzi nam na myśl smak i zapach cierpkich zielonych jabłek i winogron.
ULOTNY JAŚMIN, DELIKATNA MANDARYNKA
Nuty kwiatowe w kawie nie są dla wszystkich najbardziej pożądane. Można powiedzieć, że ich obecność w bukiecie smakowo-zapachowym naparu nadaje kawie „wytrawności”, za którą nie wszyscy przepadają. Dlatego mamy dla Was dobrą wiadomość – jeżeli nie jesteście fanami nut bergamotki i jaśminu w waszej małej czarnej, bądźcie pewni, że bardzo szybko się one ulatniają z kawy. Substancje lotne, odpowiedzialne za obecność charakterystycznych kwiatowych zapachów, znikają już po 2-3 tygodniach od jej wypalenia. Oznacza to, że nawet najbardziej bergamotowa Etiopia po wakacyjnym urlopie może już stracić swój główny atut, czyli właśnie słynny kwiatowy aromat.
Co wpływa na poziom intensywności nut kwiatowych i owocowych w kawie? Z pewnością – miejsce, gdzie dojrzewa krzaczek kawowy oraz warunki, jakie są mu zapewniane, czyli tzw. terroir. Można zauważyć, że plantacje kawy położone wyżej względem poziomu morza dostarczają ziaren, w których rześkie nuty jaśminu, róży czy cytrusów są wyraźnie dominujące. Kolejnym czynnikiem, który może zadecydować o tym, co wyczujemy w naparze, jest sposób obróbki – wiadomo, że metoda natural zapewnia pestce kawowca najdłuższy kontakt ze słodkim miąższem, przez co samo ziarno będzie potem charakteryzować się większą słodyczą, kojarzoną bardziej z owocami takimi, jak porzeczka, borówka czy truskawka.
Etap, który decyduje jednak o obecności w mieszance bądź singlu pożądanych „wytrawnych” i kwaskowych nut, ma miejsce już po transporcie kawy do kraju docelowego. Jak się domyślacie, chodzi o wypalanie. Ponieważ kwasy - nośniki nut kwiatowo-owocowych – szybko ulegają rozpadowi pod wpływem temperatury, łatwo je zniszczyć poprzez zbyt długie i ciemne palenie. Wniosek – kawy z bergamotką, jaśminem czy mandarynką w piecu do wypalania traktujemy delikatnie, stosując wypalanie dość jasne.
AFRYKAŃSKIE OWOCOWE UDERZENIE
Na koniec najważniejsze: gdzie miłośnicy orzeźwiających nut smakowych mogą je znaleźć? Które kawy możemy spokojnie kupić, jeżeli mamy ochotę na zanurzenie się w owocowo-kwiatowych klimatach? Naszym zdaniem z pewnością w kawach pochodzących z gorącej Afryki. W niemal każdych ziarnach z Etiopii, Kenii czy coraz popularniejszej ostatnio Rwandy od razu wyczujemy co najmniej jedną z powyższych nut.
Czego możemy spodziewać się w bukiecie smakowo-zapachowym afrykańskich kaw? Z pewnością obecności np. intensywnego niemal „ogórkowego” aromatu w etiopskiej Djimmah czy czarnej porzeczki i radosnych cytrusów w kenijskiej Nyeri. Zawdzięczamy to surowemu, wysokogórskiemu klimatowi, który panuje na większości plantacji w obu krajach. Mocniej operujące słońce i rześkie, krystalicznie czyste powietrze pozwalają owocom kawowca dojrzewać stopniowo, dzięki czemu naturalną owocową słodycz równoważy intensywna kwaskowość.
Aby wydobyć całą owocowo-kwiatową dobroć z afrykańskich ziaren, warto je odpowiednio zaparzyć. Polecamy metody alternatywne – zapewniającego delikatny, gładki napar dripa oraz gwarantującego mocniejsze body Aeropressa. Kawa przygotowana przy ich użyciu sprawi, że poczujecie na języku wszystkie smaki wiosny i spojrzycie na świat z nową dawką optymizmu!